Jeśli zastanawiasz się, jaki prezent dla żony po porodzie kupić, to jednym z najczęstszych wyborów jest właśnie biżuteria. Dlaczego? Ponieważ kobiety ją kochają i czują się wspaniale, gdy dostaną taki podarunek od kochającego męża. Co więcej, biżuteria może stać się świetną pamiątką. Pomyśl chociażby o łańcuszku z
PIOTR KAMIONKA/REPORTER Małgorzata Rozenek przy okazji przeprowadzki do nowej willi pokazała fanom domowników, o których nie mieli pojęcia - chodzi o ptaki! Klatki dla nich wzbudziły sensację wśród jej fanów. Gwiazda TVN wytłumaczyła się Małgorzata Rozenek-Majdan zaskoczyła niedawno fanów, pokazując im mewki japońskie, które mieszkają z nią od lat. Gwiazda te wyjątkowe ptaki trzyma w klatkach, co wzbudziło niepokój wśród niektórych internautów. Rozenek szybko jednak zareagowała na wszelkie krytyczne komentarze: Takie zaniepokojenie ma sens, jeżeli dotyczy dobrostanu zwierząt - mówi Małgorzata. Zobaczcie! Małgorzata Rozenek broni klatek dla ptaków Małgorzata Rozenek i jej cała rodzina niedawno wprowadzili się do nowej willi, chociaż prace nad jej wykończeniem i urządzaniem jeszcze trwają. Niedawno Rozenek zadbała o imponujący ogród, wydając fortunę na wszelkie rośliny i ozdoby. Gwiazda TVN często pokazuje fanom zakątki swojego nowego domu, niedawno zaś przedstawiła obserwatorom przyjaciół, o których mogli nie wiedzieć. Prezenterka i jej rodzina są fanami nie tylko psów, ale również... ptaków! Rozenek zaprezentowała fanom swoje mewki japońskie, a część internautów od razu zwróciła uwagę na klatki, pisząc, że to dla zwierząt okrucieństwo: Ptaki w tak małej klatce to okrucieństwo Nigdy bym nie pomyślała, że pani ptaszki w klatce dla ozdoby więzi. Przecież to męka dla nich - pisali niektórzy. Rozenek nie zostawiła tych zarzutów bez odpowiedzi. Zabrała głos na swoim InstaStories tłumacząc, że jej mewki japońskie są ptakami hodowlanymi i życie w klatce nie jest dla nich żadną męczarnią: Pojawiło się trochę głosów — co rozumiem, bo takie zaniepokojenie ma sens, jeżeli dotyczy dobrostanu zwierząt — że to jest męczenie ptaków. Co do zasady, ma to sens, ale jeśli chodzi o mewki japońskie, to jest akurat rasa ptaszków stworzona przez człowieka właśnie po to, żeby trzymać je w klatce. Mówienie o tym, że powinnam je wypuścić, jest mniej więcej tak, jakbym wzięła Francescę i wywiozła ją do lasu, żeby sobie żyła na wolności. One by sobie poradziły dokładnie tak samo. [...] Takie sygnały są ważne. Dobrze, że reagujecie. Lepiej zareagować dwa razy przesadnie niż przegapić raz, kiedy to właśnie ma znaczenie - mówiła Małgorzata Rozenek. Zobacz także: Małgorzata Rozenek na zakupach i spacerze z synami! Potem popędziła do pracy [ZDJĘCIA PAPARAZZI] Instagram / m_rozenek Instagram / m_rozenek Instagram / m_rozenek Instagram/Małgorzata Rozenek Synek Małgosi Rozenek skończył 10 lat. Impreza odbyła się w stylu azjatyckim! "Byłam grubą gejszą" Dzieci Małgorzaty Rozenek. Syn Tadeusz skończył 10 lat. Zobaczcie, jaką imprezę mieli z tej okazji. Syn Małgorzaty Rozenek skończył 10 lat! Tadeusz, bo o nim mowa, zażyczył sobie imprezę w stylu japońskim. I choć jak pisze sama gwiazda, wyszło "ogólnie azjatycko", chłopiec był bardzo zadowolony. za sprawą niebywałego tortu! Zobaczcie, jak cała rodzina świętowała urodziny Tadzia! Małgorzata Rozenek jako "gruba gejsza"! Małgosia, Radek oraz Tadzio i Stasiek niecierpliwie czekają na narodziny nowego członka rodziny. Rozenek-Majdan jest już w dziewiątym miesiącu ciąży i regularnie pokazuje fanom rosnący brzuch! Przy okazji udowadnia, że ma do siebie dystans, gdyż ubierając japońskie kimono nazwała się wprost "grubą gejszą"! Tadeusz ma dziś urodziny i jak każdy dorosły 😉dziesięciolatek, zażyczył sobie poważne urodziny 🤷‍♀️😁 Japońskie💁‍♀️😂🎈🎎 wyszło ogólnie azjatycko, ale charakter się zgadzał 😂😂😂 - napisała Małgorzata. Panowie byli zaś samurajami! Staś, który uczy się japońskiego zrobił nam szybki kurs. Radzio odegrał scenę z Ostatniego Samuraja, a ja po prostu byłam grubą gejszą😂😂😂 nie wiem co bym zrobiła bez moich dzieci i mojej rodziny. W takie dni, dociera to do nas ze szczególną siłą ❤️❤️❤️ to piękny dzień 😁 Mam nadzieję, że u Was też rodzinnie 😘 miłej niedzieli kochani ❤️ Tadziowi życzymy wszystkiego najlepszego! Jest ich troje, zaraz będzie ich czworo! Jak Małgosia poradzi sobie z czterema facetami w domu? :) Małgosia odlicza dni do porodu! Urodziny Tadeusza naprawdę były wyjątkowe! Instagram Małgorzata Rozenek-Majdan przesadziła z Photoshopem?! Fani grzmią: "Wygląda Pani jak z wosku" Małgorzata Rozenek-Majdan przesadziła z Photoshopem?! Fani grzmią: "Wygląda Pani jak z wosku" Małgorzata Rozenek pochwaliła się świąteczną sesją zdjęciową, w której wzięła udział z całą rodziną. Piękne bożonarodzeniowe ujęcia nie do końca jednak przypadły do gustu fanom gwiazdy, którzy stwierdzili, że grafik pracujący nad obróbką fotografii zdecydowanie przesadził z retuszem! Zobaczcie zatem te zdjęcia i oceńcie sami. Zobacz także: Małgorzata i Radosław Majdan już znaleźli nowy dom? To spektakularna willa! Internauci komentują świąteczne zdjęcia Małgorzaty Rozenek. "Jak lalka Barbie" Małgorzata Rozenek to jedna z najbardziej aktywnych gwiazd w mediach społecznościowych. Prowadząca "Projekt Lady" na bieżąco relacjonuje fanom swoje życie, głównie za pośrednictwem Instagrama. Co chwila możemy zobaczyć nowe posty czy relacje na InstaStory. Małgorzata Rozenek zawsze informuje swoich fanów zarówno o swoich nowych projektach zawodowych, jak i o kolejnych wydarzeniach z jej życia prywatnego. Teraz często możemy zobaczyć również urocze ujęcia z jej synkiem - Henryczkiem! Małgorzata Rozenek uwielbia okres świąt Bożego Narodzenia, który zbliża się wielkimi krokami. Ozdobiła już dom świątecznymi dekoracjami, a teraz przyszedł czas na sesję zdjęciową w bożonarodzeniowym klimacie! To zdecydowanie jedna z najważniejszych sesji w życiu gwiazdy, bo pierwsza, na której jest mały Henio. Cała rodzina zapozowała na tle choinki i kominka, w eleganckich strojach. Oczywiście gwiazda opatrzyła zdjęcia pięknym podpisem. Są takie chwile w ciągu roku, które są bardziej wyjątkowe, niż inne. Takim momentem jest dla mnie i całej mojej rodziny Boże Narodzenie 🎄 Chyba nie muszę szukać na to dowodów, bo świąteczne dekoracje pojawiają się w naszym domu już na samym początku grudnia 😁 [...] nie potrafiłam się... Instagram @m_rozenek Małgorzata Rozenek na wakacjach przeżyła horror! Bała się nie tylko o siebie ale i o Henia To miały być niezapomniane wakacje w Meksyku. Małgorzata Rozenek była przerażona i nie zmrużyła oka przez całą noc! Co tam się wydarzyło?! Małgorzata Rozenek wraz z Radosławem Majdanem oraz synami wybrała się na wakacje do Meksyku. Tym razem zrezygnowali z luksusowego hotelu na rzecz prawdziwej przygody. Zameldowali się w domku z dachem krytym strzechą w środku dżungli. Jednak pierwsza noc okazała się dla Małgorzaty Rozenek prawdziwym horrorem! Cała noc nie mogłam zasnąć, bo ja się bałam! - relacjonowała przerażona na Instagramie W dodatku troskliwa mama bała się o bezpieczeństwo najmłodszego synka. Co działo się w lokum Majdanów? Zobacz także: Radosław Majdan pokazał zdjęcie z synem i opublikował wzruszający wpis. Internauci są zachwyceni! Małgorzata Rozenek przeżyła horror na wakacjach w Meksyku Małgorzata Rozenek postanowiła postawić na przygodę i wraz z rodziną zamieszkać w bungalowie w meksykańskiej dżungli. Nie wzięła jednak pod uwagę stałych lokatorów tego dzikiego miejsca... Rodzinę Majdanów w nocy odwiedziły... Owady! Gwiazda TVN zupełnie się nie spodziewała takiego obrotu spraw, będąc przekonana, że domki pokryte strzechą są szczelne. Pierwsza noc w dżungli okazała się dla niej horrorem. Przerażona owadami relacjonowała swoje przeżycia na Instagramie: Słyszycie, jak to wszystko świergoli i w ogóle? Ale to jest nic! Tam było tyle owadów! TYLE! My nie wiedzieliśmy, bo jak weszliśmy do domku ze strzechy krytej. Dopiero rano zobaczyliśmy szczeliny nierówne, BOŻE, ile tam było ciem, jakiś robaków...j Jezu... Małgorzata Rozenek przyznała, że nie zmrużyła oka i szczerze bała się o bezpieczeństwo Henia Majdana: Dobrze, że spaliśmy pod moskitierą, ale ja cała noc nie mogłam zasnąć, bo ja się bałam, bo nie wiedziałam skąd to przylatuje, bo mówię wszystko mamy zamknięte. No masakra... A potem było tak, że jeszcze jakieś takie... Małgorzata Rozenek-Majdan Ślub od pierwszego wejrzenia Trendy w koloryzacji włosów na wiosnę i lato 2022. Te odcienie robią mocne wrażenie Dopamine dressing to najgorętszy trend sezonu. Obłędną koszulę w stylu Małgorzaty Rozenek-Majdan kupisz w Sinsay za 39,99 Klaudia Halejcio w najmodniejszych spodniach tego lata. Podobne kupisz w Sinsay za 35 zł Urszula Jagłowska-Jędrejek Anna Lewandowska w modnym swetrze ponad tysiąc złotych. W Sinsay kupisz podobny za 50 złotych! Aleksandra Skwarczyńska-Bergiel Najmodniejsze buty na wiosenno-letni sezon. Te modele ma w szafie każda it-girl Dobrze jest przygotować męża na chwile po porodzie. Może się okazać, że na jakiś czas cały dom zostanie na jego głowie. Niekiedy potrzebują czasu, aby do tej nowej roli się przyzwyczaić. Dobrze jest więc przygotować męża na chwile po porodzie. Może się okazać, że na jakiś czas cały dom zostanie na jego głowie. Dla Marzeny nie ma nic gorszego, niż widok ciążowego brzucha. Jak objawia się jej lęk? Fot. Thinkstock Niektóre sprawy są dla nas tak oczywiste, że nawet nie bierzemy pod uwagę innego scenariusza. Z góry zakładamy na przykład, że każda kobieta w pewnym momencie życia poczuje instynkt macierzyński i zapragnie urodzić dziecko. To nasze przeznaczenie i cel sam w sobie. Ale nie zawsze, co potwierdza historia Marzeny. Ta 27-latka nie marzy o powiększeniu rodziny i nie potrafi cieszyć się cudzym szczęściem. Na widok ciężarnej traci nad sobą kontrolę i chce tylko jednego - uciec jak najdalej. Strach przed ciążą i porodem w psychologii nazywany jest tokofobią. Zazwyczaj jednak dotyczy naszego własnego przeznaczenia i skrajne emocje nie odnoszą się do sytuacji innych osób. Nasza bohaterka tak samo nerwowo reaguje na myśl o własnym zapłodnieniu, jak i na widok innych przyszłych mam. Ciąża przeraża ją bez względu na to, kogo dotyczy. Rzadko spotykane zaburzenie objawia się w coraz bardziej szokujący sposób. Skąd się wzięło? W szczerej rozmowie Marzena zdradza swoje przypuszczenia i ze szczegółami opisuje dziwną przypadłość. Zobacz również: Boję się ciąży, nie chcę porodu fot. iStock Od zawsze wiedziałaś, że nie chcesz mieć dzieci? Marzena: Myślę, że to kwestia ostatnich kilku lat. Wcześniej wyobrażałam sobie przyszłość bardzo tradycyjnie. Skończyć studia, znaleźć pracę, wyjść za mąż i zostać mamą. Do głowy mi nie przyszło, że można inaczej. A tym bardziej, że nie będzie to możliwe. Mój problem zaczął się mniej więcej w momencie, kiedy skończyłam 22 lata. Dlaczego akurat wtedy? Co takiego się wydarzyło? Moja starsza siostra zaszła w ciążę. Nigdy wcześniej nie miałam ciężarnej tak blisko siebie. Do tej pory widywałam panie z brzuszkami, ale z dystansu. Teraz na własne oczy mogłam zobaczyć jak to wygląda. I zupełnie mi się to nie spodobało. W pewnym momencie wręcz zaczęłam jej współczuć i dostawałam mdłości na widok powiększającego się brzucha. Pojawiły się jakieś komplikacje? Zupełnie nie. Ciąża rozwijała się zupełnie prawidłowo. Nie było żadnych racjonalnych przesłanek, by pojawił się tak silny strach. fot. Thinkstock Jak się objawiał? Coraz bardziej oddalałam się od siostry. Nie chciałam przebywać zbyt blisko niej. Miałam wrażenie, że za chwilę odejdą jej wody i to ja będę musiała przyjąć poród. Czasami pojawiały się przerażające wizje, że jej brzuch pęka i wszystko się z niego wylewa. Sceny jak z najgorszego horroru. Czasami zachęcała mnie, by dotknąć i poczuć jak dziecko kopie. Nigdy się nie przełamałam. Myślałam, że zrobię jej krzywdę. Twój strach nie minął nawet wtedy, kiedy urodziła? Zmieniłam na pewno nastawienie w stosunku do niej. Już mnie tak nie brzydziła. Z przyjemnością nosiłam jej dziecko na rękach i wszystko było fajnie. Do momentu, kiedy spotykam kolejną ciężarną np. na ulicy. Odruchowo uciekam jak najdalej, żeby nie musieć na nią patrzeć. Nie obawiam się macierzyństwa jako takiego. To byłaby piękna sprawa, gdyby wyeliminować czas ciąży. Zazwyczaj tokofobia, czyli lęk przed ciążą i porodem dotyczy danej kobiety. Ty masz problem ze wszystkimi ciężarnymi? Tak, nie chcę mieć z nimi nic wspólnego. Zobacz również: Paraliżujący lęk przed porodem. Jak go pokonać? fot. iStock Czy zgłosiłaś się z tym do specjalisty? Jestem pod opieką psychiatry, bo psycholog nic nie mógł na to poradzić. Zdiagnozowano u mnie pewną formę psychozy i nerwicy. Leczę się farmakologicznie i prawdopodobnie niedługo rozpocznę psychoterapię. Ale czy to cokolwiek zmieni? Może się uspokoję, ale wciąż nie wyobrażam sobie, żebym sama została matką. Zegar tyka, mam 27 lat i szybko z tego nie wyjdę. Wątpię, czy w ogóle to możliwe. Co najbardziej przeszkadza ci w ciężarnych? Alergicznie reaguję na widok wielkich brzuchów. Robi mi się niedobrze na myśl, że w środku znajduje się inny człowiek. Natychmiast wyobrażam sobie jakieś komplikacje i krwawy poród. Cały czas mam wrażenie, że dziecko za bardzo urośnie i rozerwie mamę na strzępy. Ona dosłownie pęknie. A gdybyś nagle dowiedziała się, że sama spodziewasz się dziecka? Nawet nie chcę mówić, co bym zrobiła. Po prostu nie mogę na to pozwolić. fot. iStock Jesteś w związku? Tak, od 1,5 roku spotykam się ze swoim chłopakiem. On wie o moim problemie, ale zapewnia, że go rozumie. To znaczy, bardziej akceptuje, niż rozumie, bo zdrowemu człowiekowi trudno to pojąć. Nie wiem do czego to prowadzi, bo on pewnie kiedyś chciałby zostać ojcem. Ze mną to raczej niemożliwe. Na razie zupełnie unikamy tego tematu i jestem mu za to wdzięczna. Ale kiedyś to może okazać się przeszkodą nie do przeskoczenia. Czy strach przed ciążą i porodem wpływa jakoś na twoje życie intymne? Nie mogę sobie pozwolić na pełną spontaniczność. Jestem chyba najbardziej zabezpieczoną kobietą na świecie. Stosuję kalendarzyk, oprócz tego antykoncepcję hormonalną, a partner prezerwatywy. Zastanawiam się nad spiralą, żeby zminimalizować ryzyko do zera. Nie musisz odpowiadać na to pytanie, ale gdybyś jednak zaszła w ciążę, to rozważałabyś aborcję? Nie chcę nawet o tym myśleć. fot. iStock Czy lekarze dają ci nadzieję, że kiedyś pozbędziesz się tej fobii? Najpierw trzeba ustalić źródło problemu, a to naprawdę trudne. Nikt nie jest w stanie przewidzieć, czym to się skończy, bo psychika to nie złamana noga, którą wystarczy wsadzić w gips. Może się udać albo nie. Zdaję sobie sprawę, że jeśli nawet, to zajmie mi to jeszcze kilka lat. Wtedy na decyzję o macierzyństwie może być już za późno. Wyobraź sobie sytuację - wsiadasz do autobusu, a obok ciebie siada ciężarna kobieta. Co robisz? Wymyśliłabym powód, dlaczego muszę wstać i oddalić się od niej. Ale żeby nie robić afery, to pewnie wysiadłabym na kolejnym przystanku i liczyła na to, że w następnym autobusie mnie to nie spotka. Ostatnio zamówiłam sobie obiad w lokalu i nawet nie zaczęłam go jeść, bo siedziałam blisko kobiety w ciąży. Odebrało mi apetyt, a nawet nie miałam się gdzie przesiąść. Sama świadomość, że ona tam była mnie dobijała. Czy twój strach utrudnia ci kontakty z bliskimi? Moja najbliższa przyjaciółka 2 lata temu zaszła w ciążę. Nie rozumiała mnie i zerwałyśmy kontakt. Zobacz również: Tokofobia, czyli lęk przed ciążą i porodem - jak ją pokonać? Ta strona używa plików cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie. Więcej szczegółów w naszej Polityce Cookies. Nie pokazuj więcej tego powiadomienia
Przez kilka miesięcy przygotowywałem się do tego wyjątkowego wydarzenia. Czytałem książki. Znalazłem internetowe fora dla mężczyzn, którzy brali udział w porodzie żony, albo chcą brać i nie wiedzą, co ich czeka. W końcu byłem gotów. Nie mogłem się doczekać. A tymczasem ciąża, że tak powiem, rosła.
pokaż komentarz @qq4life: Kiedyś mnie ciekawiło, co ludzie myślą o zdradach. Dla większości ludzi na forach fakt, że ktoś z kimś nie chce chodzić do łóżka, to stanowczo za mały powód, żeby robić skok w bok. Tu nawet jeszcze nie było zdrady, ale ta lista to jak zaproszenie do problemów w związku. Można mieć kryzys i nie ruchać się parę dni, ale jak to trwa tygodniami, to po co się męczyć - na terapię albo pakuj manatki. ( ͡° ͜ʖ ͡°) udostępnij Link pokaż komentarz Można mieć kryzys i nie ruchać się parę dni, @Abomination: Może cię zaskoczę ale wiele małżeństw z wieloletnim stażem nie tyle że nie rucha się pare dni, ale nie rucha się tygodniami/miesiącami i nie jest to wcale nic zaskakującego. Zwyczajnie ludzie się sobą nudzą. Nie ruchanie się "pare dni" to domena szczenięcych związków, albo jak się jest przed 30ką. I oczywiście tajemnicą poliszynela w takich związkach jest że pieprzą się na boku. udostępnij Link pokaż komentarz @Floyt: przerwy sa tylko jak sa problemy albo zdradza sie. oczywiscie nie jestem seksuologiem i to tylko obserwacja moich zwiazkow (i opowiesci znajomych), ale nawet teraz po 14 latach malzenstwa, normalne jest dla mnie te kilka razy w tygodniu, chyba ze cos sie zlego dzieje (strata pracy, problemy w robocie, problemy w zwiazku, itd - wtedy sie nie chce. udostępnij Link pokaż komentarz @arysto2011: Uuu, stary, tutaj na wykopie są kozaki, deklarujące minimum jeden godzinny stosunek, każdego dnia, przez 2 lata, bez przerwy. Także uważaj, bo zaszczekają Cię zaraz za takie teksty :) udostępnij Link pokaż komentarz Jak mialem 20 i wiecej tez z wyra nie wychodzilem. Potem libido spadlo i kilka razy w roku tez jest ok. @arysto2011: Jak miałem 20 lat, to ruchałem non stop, a jak nie było niczego pod ręką to walilem po kilka razy dziennie. Rozmawiamy o 30+ udostępnij Link pokaż komentarz @scroller: 35+ Jakos zanotowalem zmiane. Teraz mam raczej inne celel. Rozwoj osobisty, skile zawodowe i interpersonalne, gonienie mlodych w dyspozycyjnosci, rodzina, dom, uzywanie zycia. udostępnij Link pokaż komentarz @arysto2011: Ech....ale to jest prawdziwe. Ponad 10 lat w związku i po prostu tak to wygląda. Raz na tydzien, w porywach do dwóch i tyle. Czasem zero seksu przez dwa tygodnie...i nie jest to wina żadnej ze stron (ni jest tak, że ja chce i słysze 'nie' - sam nie mam już tak ochoty). udostępnij Link pokaż komentarz przerwy sa tylko jak sa problemy albo zdradza sie. @mandarin2012: Bzdura. To że u Ciebie jest tak, nie znaczy że tak jest u wszystkich. Ja ze swoją jestem już w ch%$ długie lata i dalej bardzo lubimy "ten sport", więc niby zdarza się nam po parę razy na tydzień, ale jest dziecko, jest praca, jest natłok obowiązków, moje wyjazdy i w ch%$ innych czynników które sprawiają że przerwy po 2 tygodnie (a bywa że dłużej) nie są niczym dziwnym, choć oczywiście by się chciało. Tak niestety wygląda dorosłe życie, że nawet jak są chęci, to nie zawsze są możliwości. udostępnij Link pokaż komentarz @arysto2011: Bo młodzieży ciężko wytłumaczyć, że jeśli masz wymagającą pracę, dom, rodzinę, lekarzy po pracy, rodziców, którymi trzeba się opiekować, to człowiek nie ma już takiej ochoty na seks. Lepiej się wtedy do siebie przytulić i poczytać książkę, a uprawiać miłość, kiedy para się zrelaksuje, odpocznie. udostępnij Link pokaż komentarz @KrS1: Wyobraz sobie, ze Twoja zona rodzi dziecko i przez rok kompletnie nie ma ochoty na seks. Pol roku hormonalnie nie jest na niego nawet gotowa z czysto biologicznego punktu widzenia. Tuz po porodzie w pologu przez kila miesiecy dochodzi do siebie, zrasta sie leczy, bo tak wyglada porod. Jesli nie jestes na to gotowy, to Twoje malzenstwo nie przetrwa. Dziecko absorbuje uwage masakrycznie od 7 rano do 23 wieczorem (przynajmniej moje). Wtedy idziesz na dziwki? Nie. Jako odpowiedzalny facet grasz swoja role i tyle. I nie mowie tu o uslugiwaniu ksiezniczce. Mowie o wypelnieniu swojej roli jako ojca i glowy rodziny. udostępnij Link pokaż komentarz @Abomination: Zatrzęsło autobusem i mi się niedokonczona wypowiedz wysłała :D Najśmieszniejsze ze za różowa która mu odpisała myśli że wygrała jakąś dyskusję i jest górą. Tak jak by nie kuma że traktowanie seksu jako waluty za wyjątkowo dobre zachowanie i rzucanie mu go jak psu chrupki moze mieć tylko 3 zakończenia i to każde dla niej negatywne. 1. facet da się wytresować i w ten sposób wychowa sobie przydupasa którym sama będzie gardzić a nie męża. 2. pójdzie podjadać swoje chrupki do sąsiadki albo koleżanki z pracy. 3. związek sie rozp???%@!i doszczętnie i będzie sobie musiała poszukać nowego pieska. Zmiany nie zajdą od razu, u jednych potrwa to 2 miesiące u innych 2 tygodnie, w końcu się wydarzą udostępnij Link pokaż komentarz - na terapię albo pakuj manatki. @Abomination: terapia nie działa, odwleka tylko nieuchronne (czasem do śmierci) A odrobine bardziej serio - to terapia (czasem) pozwala przesunąć "strefe komfortu" co moze podtrzymać związek tylko co to wtedy za życie udostępnij Link pokaż komentarz @arysto2011: małżeństwo to także ustępstwa. Jak ja nie będe miał ochoty sprzątać przez rok kobieta też musi to zaakceptować? Nie, nie jestem gotowy na rok bez seksu i wymówka ciązy jest nie tyle śmieszna co wygodna. Ciąża, i bycie matką nie odbiera kobiecie kobiecości. udostępnij Link pokaż komentarz @KrS1: Ale przeprogramowuje ja hormonalnie. Moze piersi sie powiekszaja, ale dlatego, ze produkuja mleko, a organizm nastawia sie na wykarmienie dziecka, a nie zrobienie dobrze partnerowi. To takie podstawy biologiczne. Plus chroniczne niedospanie (pobudki co 2-3h na karmienie). Ja to rozumiem i wiem, ze to nie byla "wymowka". O prostu trafilo nam sie mega wymagajace dziecko, ktore nawet teraz w wieku pieciu lat absorbuje 90% naszego czasu (asperger). No i porownanie sprzatania do porodu. Raczej slabe. Mozesz nie sprzatac... Jesli to sa Twoje zyciowe problemy, to oceniam, ze masz jakies 16 lat max. Duzo przed Toba. Spojrzysz jeszcze na wiele problemow z innej perspektywy. udostępnij Link pokaż komentarz @KrS1: pewnie, ale chyba nie do konca rozumiesz jak działają hormony. Piersi sie powiekszaja przez mleko i zaczynaja boleć, niedospanie przez dziecko, brak "chwili dla siebie" bo dziecko jest ciagle i wszedzie... odechciewa sie zyc, serio. udostępnij Link pokaż komentarz @GitheManitou: 29 lat w związku, od dwóch lat nic. Po prostu mnie nie pociąga seksualnie, ale kocham ją ogromnie. Wiem, że może sie to wydawać jakimś oksymoronem, ale nasz zwiazek nigdy nie byl lepszy udostępnij Link pokaż komentarz @Floyt: LOL moze ty tak zdradzasz, albo przebywasz w takim srodowisku, ze zdradzanie jak jest "cos nie tak" to normalka. Dla mnie to oszustwo i łajdactwo, nie wyobrażam sobie czegoś takiego. Btw. śmiesznie, że patrzycie tylko przez swoj męski pryzmat : ] Walic przed 30 jak norki to się chce Wam. U kobiet jest odwrotnie. Szatan w nie wstępuje kolo 30, nie jedna kobieta Wam to powie. A ze nie chcą z Wami uprawiac seksu, to moze byc problem tego co w ww tekscie zostalo opisane: brak gry wstepnej, smród, brak higieny, inne rzeczy bardziej przyziemne niż ta prozaiczna przyjemność np. problemy w pracy itd. Na dobry seks składa sie masa rzeczy i nie mozna generalizować. Obie strony muszą chcieć i starać się. udostępnij Link pokaż komentarz @arysto2011: nie no, ogólnie spoko się czytało twoje zdania doppuki nie napisałeś że macie dziecko zabierające 90% czasu .. to brzmi jakbyście byli męczennikami jakimiś a to też nie tędy droga żeby się zajeżdżać, żeby później puszyć się na necie że się jest odpowiedzialnym Moje zdanie tylko, pozdro udostępnij Link pokaż komentarz @marilyn92: doskonale wiem jak działają hormony i doskonale też wiem jak są rozregulowywane przez dietę, stres, środki antykoncepcyjne. I co, i nic. Związek bez seksu to dla mnie nie związek, związek bez zaufania tak samo, związek bez zrozumienia potrzeb 2 osoby także. Ale najlepiej przed ślubem dawać, potem machnąć dziecko i mieć przez 30 lat problemy z hormonami by osiągnąć upragnioną menopauzę i mieć w poważaniu seks :) To takie wygodne. Tyjąca dupa żony po porodzie i utrzymująca się nadwaga to też hormony czy jednak lenistwo? ( ͡° ͜ʖ ͡°) @Sm1nfy iście szczeniacka odzywka jak na kogoś uważającego się za dorosłą osobę ( ͡° ͜ʖ ͡°) Przyganiał kocioł garnkowi. ( ͡° ͜ʖ ͡° )つ──☆*:・゚ udostępnij Link pokaż komentarz @Floyt: Ale gadasz glupoty. Seks to podstawa udanego zwiazku, jestem w małżeństwie od 11 lat i nie wyobrażam sobie nie bzykać przynajmniej raz na 3 dni. udostępnij Link pokaż komentarz @elo_: Nie jestesmy meczennikami. Po prostu mamy dziecko z aspergerem, ktore nienadaje sie do zwyklego przedszkola, a specjalistyczne sa pozajmowane. Chcemy, zeby w przyszlosci samo potrafilo funkcjonowac, wiec teraz wkladamy duzo pracy w cwiczenia umiejetnosci interpersonalnych, panowania nad emocjami etc. Duzo wizyt u psychologa, terapia. To zajmuje naprawde sporo czasu, jesli ma byc zrobione dobrze. udostępnij Link pokaż komentarz @Nadzianynadzieja: Wytłumaczę najprościej jak potrafię. Wyobraź sobie coś co wręcz kochasz jeść. (ja bym się dał posiekać za pizzę bolognese i hamburgery w chlebie typu pita z tej samej pizzerii). Wcinasz to dzień w dzień. Śniadanie, obiad, kolacja, kilka razy dziennie... świątek piątek i niedziela. Po pewnym czasie znasz każde ułożenie składników, odkryłeś już wszystkie kryjące się smaki, wiesz co i jak będzie się poddawać kolejnym kęsom. I choćbyś po 20 latach dodawał nowe sosy i przyprawy to nadal jest to to samo stare dobrze znane jedzenie. I z jednej strony masz już go dość a z drugiej nadal pożądasz i nikomu byś nie oddał. Gdzieś w tivi dawno temu słyszałem fajne porównanie - po 7 latach małżeństwa sex smakuje jak owsianka na śniadanie. Mamy 5 letnią córeczkę i poniekąd wszystko jest na niej skupione. Nie kumam tylko dlaczego miałoby być nam głupio? Jak to ktoś tu już napisał - młodzi nie rozumieją, że nie można do końca życia brykać jak króliki. Choć przez pierwsze kilka lat tak mieliśmy. udostępnij Link pokaż komentarz @GitheManitou: kolego ale tu nie chodzi o moją opinię. Tu raczej się kłania nauka. Nie wspolzyc że sobą 5 lat to nie jest chwilowe przejedzenie się ulubiona sałatka a jakaś forma zaburzenia relacji itp. W każdym razie mnie nie musisz wierzyć bo ja to randomowy wykopek ale tak fachowo podejdź do tematu. I żeby nie było ja 40 partnerka 37 od 5 lat razem. udostępnij Link pokaż komentarz wymówka ciązy @KrS1: a ty dziecko chociaż wiesz z której dziury płód wychodzi i że to nie jest wielkości fistaszka? Może lepiej zainwestować w roxy a nie symulować poważny związek tylko żeby darmo rypac. udostępnij Link pokaż komentarz @sokotra: kolejny który tłumaczy sobie, że nie uprawia seksu bo dziecko? Nawet mi was nie żal. Dawajcie się robić w trąbę dalej. Seks można uprawiać do 8 miesiąca ciązy, o ile nie ma przeciwwskazań. Pochwa, cesarka goi się od 4 do 8 tygodni. No i mamy jeszcze np, o usta? ( ͡° ͜ʖ ͡°) udostępnij Link pokaż komentarz @arysto2011 tez mam syna z aspargerem i na dodatek z cukrzyca typu 1wszego i nadal twierdze ze udany sex to 70% udanego zwiazku wogole ale w tym co piszesz jest duzo racji udostępnij Link pokaż komentarz moze ty tak zdradzasz, albo przebywasz w takim srodowisku, ze zdradzanie jak jest "cos nie tak" to normalka. @marilyn92: Nie, ja nie "przebywam w takim środowisku" tylko uważnie patrzę co odp$%!$?$ają ludzie i wyciągam z tego wnioski. Dla mnie to oszustwo i łajdactwo, nie wyobrażam sobie czegoś takiego. Nigdzie nie napisałem że to postawa cnotliwa i godna pochwały. Btw. śmiesznie, że patrzycie tylko przez swoj męski pryzmat : ] Trudno żebym patrzył przez kobiecy skoro jestem facetem i mam penisa. Walic przed 30 jak norki to się chce Wam. Królowo generalizacji, nie ja pisałem o waleniu się jak norki. A ze nie chcą z Wami uprawiac seksu, to moze byc problem tego co w ww tekscie zostalo opisane: brak gry wstepnej, smród, brak higieny, inne rzeczy bardziej przyziemne niż ta prozaiczna przyjemność np. problemy w pracy itd. Mnie pouczać nie musisz wściekła samico, ja problemów z brakiem seksu nie posiadałem ani nie posiadam, z resztą ja nie uprawiam seksu z kobietami więc twoje moralizowanie mnie jest niezwykle zabawne w tym kontekscie ( ͡° ͜ʖ ͡°) Na dobry seks składa sie masa rzeczy i nie mozna generalizować. Obie strony muszą chcieć i starać się. Owszem. udostępnij Link pokaż komentarz Nastolatkom ciezko wytlumaczyc, ze po 30. ludzie przestaja pieprzyc sie jak norki. @arysto2011: mi właśnie po 30. libido skoczyło i często mój facet nie dawał rady:) udostępnij Link pokaż komentarz @Abomination chybe za masz dzieci, 90% zwiazkow sie utrzymuje tylko przez to zeby zapewnic dzieciom rodzine i domowy mir, a facet idzie na ustepstwa zeby comiesieczna wscieklizna nie zepsula dzieciom zycia. Bez dzieci zostaja ze soba na dluzej ludzie naprawde dobrze dobrani i potrafiacy zrozumiec druga osobe. udostępnij Link pokaż komentarz @Kudlaty777: Ty masz chyba problemy z czytaniem ze zrozumieniem. Na szczęście po większości komentarzy widzę, że niewiele jest tu takich dzieciaków, a zdecydowana większość to rozsądni i odpowiedzialni ludzie. udostępnij Link pokaż komentarz @mk001: Bo u kobiet po 30 libido rośnie, a przynajmniej gdzieś tak czytałam. @KrS1: Dziecko, porównujesz 9 miesięcy noszenia i "tworzenia" nowego człowieka do posprzątania? Dorośnij. (-‸ლ) Skoro w związku dla Ciebie najważniejszy jest seks, to nigdy nie będziesz szczęśliwy. I będziesz tym typem ścierwa co zdradza. Już teraz jesteś odrażający. udostępnij Link pokaż komentarz @KrS1: Dziecko, jak skończysz dojrzewać i dorośniesz to zrozumiesz pewne rzeczy. Owszem, ciąża to naturalny stan, który rządzi się swoimi prawami i każda kobieta go inaczej przechodzi. O ciążach zagrożonych pewnie nie słyszałeś, no bo skąd, skoro jedyne strony na jakie wchodzisz to wykop i pornosy. Spróbuj dla odmiany się czegoś pouczyć, może poczytaj książkę o ciąży, to się dowiesz prawdziwych informacji, a nie tych scenariuszy odgrywanych w pornosach. Ale żeby to wiedzieć musiałbyś zacząć myśleć mózgiem a nie penisem, a widzę, że u Ciebie jest spory problem. Jedyna osoba, która zostala zjechana przez wszystkich to Ty :) Pomyliłeś mnie chyba ze swoją mamą, ja nie pozwalam się tak do siebie zwracać, jeżeli ona sobie na takie traktowanie pozwala, to jej sprawa. Chociażby mógłbyś się nauczyć trochę szacunku do kobiet. udostępnij Link pokaż komentarz @GitheManitou: Trochę mi cię szkoda. Znam twój ból, ale nie z autopsji. Mój kolega jakiś czat temu powiedział mi, że on ostatni raz 19 lat temu. Jak zrobił drugie dziecko. U mnie z kolei jest inaczej. Jestem po ślubie 10 lat i miesiąc. Z początkiem tego roku postanowiłem nie fapać. Jedny sex jaki mam to z żoną właśnie. Ona się zmieniła od częstego sexu i ja. Wiem, że muszę się postarć żeby mieć. Wiec jestem milszy, i nie docinam jej. Ograniczyłem sarkazm, Ona wie o moim postanowieniu i jej się to podoba, no może czasem ma dość. Ale to działa. Poza dniami okresu i +- dwa dni przed i po (bardzo się tego brzydzę) nie ma. poza tym cały miesiąc. Dziś dwa razy bo ma wolne :) Wiem, jak sprawić, żeby jej się chciało i jest. Oczywiście czasem się pokłócimy lub coś innego, ale zawsze wszystko wraca do normy. Życzę ci powodzenia w twoim życiu. Pozdrawaim udostępnij Link pokaż komentarz @Floyt: Hahahah chyba Ty nie ruchasz po kilka tygodni pantoflu. Jakby mi żona nie dała przez tydzień to bym szukał coś na boku. Przez takich jak Ty, czy takie myślenie, że to normalne jest taki syf w związkach. Jestem z moją od ponad 20 lat i jak się schyli po coś z podłogi to bym ją brał. Nuda w związku jest dla nudziarzy i pantofli. udostępnij Link pokaż komentarz Hahahah chyba Ty nie ruchasz po kilka tygodni pantoflu. @suchy80: Nie narzekam ze swoim partnerem na brak seksu. Jakby mi żona nie dała przez tydzień to bym szukał coś na boku. Wow, jaki badass z ciebie, aż mi stanął. Przez takich jak Ty, czy takie myślenie, że to normalne jest taki syf w związkach. To nie ja ustalam to jak sobie heterycy zarządzają w związkach. Ja tylko obserwuje i zachowania i efekty. udostępnij Link
Byłam na terapii grupowej i indywidualnej. Znalazłam kochającego, wrażliwego partnera, który nie lubi bdsm w łóżku. Zaakceptowałam to i już mnie do tego nie ciągnie. Nie chcę sobie sprawiać więcej bólu bo już wiem, że zasługuję na to by siebie szanować i akceptować. Zaczęłam robić to co ja chcę a nie inni.
Rozstępy na piersiach w ciąży - dlaczego powstają? Co jest przyczyną powstawania rozstępów na piersiach, czy każda kobieta je ma i czy oliwka rzeczywiście może być antidotum – wyjaśnia dermatolog dr Michał Rogowski-Tylman. – Wiele kobiet zrzuca winę za rozstępy na samo karmienie piersią. Tymczasem technika karmienia ma tu decydujące znaczenie – mówi lekarz. „Moim problemem są piersi całe pokryte rozstępami i to do samej góry tzn. od momentu jak się zaczynają, czyli aż nad dekoltem. Nie mogę nosić bluzek nawet z lekkim dekoltem. Wstydzę się tego. Mam problem z sex-em i mogę tylko po ciemku”- wyznaje na forum BP. Piersi uznawane są powszechnie za symbol kobiecości. Jednak na przestrzeni lat biust ulega wielu zmianom. Za szczególnie niesprzyjający czas dla piersi uznaje się okres ciąży i karmienia. Pojawienie się rozstępów na biuście jest sygnałem, że zmiana wielkości piersi pociąga za sobą uszkodzenia struktury skóry. „Nie miałam w czasie ciąży rozstępów, dopiero jak urodziłam i zaczęła się produkcja mleka strasznie dużo zrobiło mi się rozstępów praktycznie na całych piersiach i są bardzo grube” – opisuje jedna z mam na forum. Jak wyjaśnia dermatolog dr Michał Rogowski-Tylman: Rozstępy to wrzecionowate zmiany na skórze, które powstają przez zerwanie włókien kolagenowych, tworząc w pewnym sensie rozciągniętą powłokę skóry. Szybki wzrost piersi powoduje uszkodzenia mechaniczne, co objawia się na skórze w postaci ciemnoczerwonych, fioletowych bruzd czy nitek. Wiele kobiet boryka się z rozstępami na wczesnym etapie ciąży, co możemy przeczytać w wpisie forumowiczki Bubuś: „U mnie rozstępy w ciąży na piersiach pojawiły się już w 4 miesiącu. Teraz mija 7 miesiąc i mam już fioletowe rozstępy szerokości pół centymetra”. To, że piersi zmieniają swoją wielkość, dzieje się za sprawą hormonów. Zmiana wielkości niejednokrotnie bywa tak duża, że zaskakuje przyszłą mamę, o czym pisze Ewa: „Mój biust w trakcie ciąży zwiększył się o 1 rozmiar, ale po porodzie przez ponad pół roku był większy o 3-4 rozmiary (z 70C/D do 70G)!”. W obliczu tak dużej zmiany rozmiarów skóra narażona jest na zbyt szybki proces naciągania. Ciało przygotowuje się do produkcji pokarmu, gruczoły powiększają się, by lada moment rozpocząć laktację. Już w okresie ciąży obserwuje się mimowolny wypływ siary, która to jest pierwszą oznaką zachodzących w piersiach przemian. Mój biust w trakcie ciąży zwiększył się o 1 rozmiar, ale po porodzie przez ponad pół roku był większy o 3-4 rozmiary (z 70C/D do 70G)! Rozstępy na biuście podczas karmienia piersią Rozwojowi rozstępów sprzyja nie tylko ciąża. Rozstępy na piersiach mogą także pojawić się podczas karmienia piersią. Sama zmiana wielkości biustu nie jest jedyną przyczyną powstawania rozstępów. Wiele z mam uważa, że rozstępy pojawiają się w wyniku nieumiejętnego przystawiania dziecka do piersi. Kiedy dziecko zbyt płytko chwyta brodawkę, wówczas wiele mam usiłując mu pomóc nadmiernie uciska pierś, co może skutkować uszkodzeniem włókien. Nie bez powodu doradcy laktacyjni biją na alarm, edukując kobiety, że przystawia się dziecko do piersi, a nie pierś do dziecka. Biust wypełniony pokarmem jest plastyczny, ale nie służy mu naciąganie czy ugniatanie. „Doradzali mi, żeby sobie piersi naciskała tak jak się oklepuje ciasto. Po pewnym czasie zauważyłam, że skóra w tych miejscach zaczyna być taka nierówna, popękana jakby. To były rozstępy, które teraz wyglądają jak małe dżdżownice- ciemnoczerwone, pofalowane” – opisuje Mission. Zdaniem dr Michała Rogowskiego-Tylmana takie nadwyrężanie piersi deformuje skórę – Wiele kobiet zrzuca winę za rozstępy na samo karmienie piersią. Tymczasem technika karmienia ma tu decydujące znaczenie – ocenia dermatolog. Dla biustu świeżo upieczonej mamy nie będzie obojętna również masa ciała. Forumowiczki zauważają, że piersi reagują szybko na wzrost lub spadek kilogramów. „W szpitalu, po porodzie zostawiłam 12 kilogramów. Karmiąc piersią spadło kolejne 6 kg i widać to po moim biuście. Laktacja nie była jakaś rozszalała, ale odkąd zgubiłam ten nadbagaż to piersi zwiotczały i mam rozstępy na rozstępach” – żali się Monika232. Podobnie dzieje się u kobiet niebędących w ciąży. Zbyt szybka utrata masy ciała, ale też błyskawiczne przybieranie na wadze powodują, że włókna nie nadążają za procesem kurczenia i rozciągania. Dr Micha Rogowski-Tylman wyjaśnia to na przykładzie sportowców. Rozstępy pojawiają się często u kulturystów. Przyrost w krótkim czasie masy mięśniowej za sprawą intensywnego treningu sprawia, że w wielu miejscach zwyczajnie przestaje brakować miejsca na mięśnie. Tkanki wówczas rozchodzą się tak mocno, że włókna trwale się zrywają tworząc swego rodzaju blizny. Bo rozstępy można nazwać bliznami po zbyt szybkich zmianach w budowie ciała – mówi lekarz. Wśród wypowiedzi na forach internetowych można znaleźć opisy dwóch rodzajów rozstępów. Jedne kobiety mają fioletowe, ciemnoróżowe zmiany na skórze. Inne natomiast opisują rozstępy, jako perłowe, białe prążki. – Kolor rozstępów zależy do tego czy są to zmiany świeże, nowopowstałe, czy wieloletnie. Różowe, ciemnoczerwone czy fioletowe rozstępy to te, które powstały stosunkowo nie dawno, są w fazie rozwoju. Do pół roku mogą mieć taką barwę. Te, które bledną, widocznie jaśnieją są już zmianami starszymi, wyjaśnia dr Michał Rogowski-Tylman, dodając, że najlepszym czasem na zniwelowanie rozstępów jest moment, kiedy są one wyraźnie widoczne na skórze. Różowe, ciemnoczerwone czy fioletowe rozstępy to te, które powstały stosunkowo nie dawno, są w fazie rozwoju. Do pół roku mogą mieć taką barwędermatolog dr Michał Rogowski-Tylman Rozstępy na piersiach u 15- latki Wiele nastolatek zauważa u siebie rozstępy na piersiach. Przyczyny ich powstania to nagły przyrost masy ciała, powiększanie się piersi oraz występowanie charakterystycznych dla okresu dojrzewania zmian hormonalnych. Delikatna skóra gwałtownie się rozciąga, co powoduje przerywanie włókien kolagenowych i zmiany w strukturze skóry. W efekcie powstają czerwone rozstępy na piersiach, które z czasem bledną. Czy rozstępy na piersiach znikną? Jedyną metodą usuwania rozstępów są zabiegi medycyny estetycznej i kosmetologii. Natomiast krem na rozstępy na piersiach może tylko zmniejszyć ich widoczność. Jak pozbyć się rozstępów na piersiach domowymi sposobami? Wśród metod polecanych przez internautki na pierwszym miejscu królują kosmetyki. Kobiety prześcigają się w polecaniu sobie specyfików z drogerii czy apteki, takich jak krem na rozstępy na piersiach. „Polecam ampułki ujędrniające. Trzeba codziennie sumiennie wcierać około 1/3 ampułki – są one dość pojemne. Efektów nie zauważysz od razu, bo skóra się odnawia powolutku, ale po kilku miesiącach. Potem możesz już używać jakiegokolwiek kremu na rozstępy lub wybranego balsamu” – zachęca Kalawala. Wiele z mam sprowadza kremy czy balsamy z zagranicy, zachęcone recenzjami użytkowniczek z różnych stron świata. „Stosowałam taki preparat ujędrniający na biust, powiem, że bardzo dobrze działa on na rozstępy. Jest drogi- jakieś 50 USD taka puszka duża. Robi taką papkę jak dla niemowląt z tego. Zjadłam 2 puszki z dużymi przerwami. Rozstępy mi wszystkie zbielały i dość się pomniejszyły. po braniu tego specyfiku po jakimś czasie zauważyłam różnice, i rozstępy są już białe i prawie niewidoczne” – cieszy się Minoda. Kosmetyki drogeryjne to nie jedyny sposób na to, jak usunąć rozstępy – domowe sposoby także cieszą się dużym powodzeniem. Niektóre dziewczyny komponują własne mikstury czy wykorzystują nieoczywiste składniki mające usunąć szpecące bruzdy raz na zawsze. „Najlepszy na rozstępy jest…uwaga, uwaga! Grejpfrut! Kroisz na szerokie plastry i robisz z niego okłady. Trzeba to powtarzać minimum pół roku, ale są efekty” – zaleca Goshhia. Najczęściej jednak, za najskuteczniejszy preparat do walki z rozstępami forumowiczki uznają oliwkę. Część z nich wybiera te dedykowane kobietom w ciąży. Są takie, które sięgają po oliwki dla dzieci. Jeszcze inne stawiają na oleje z migdałów czy kokosa. Kurację rozpoczynają już od samego początku ciąży. „Smaruje się oliwką od 3 miesiąca i widzę, że rozstępy mnie póki, co omijają” – cieszy się Rossie. Codzienne wsmarowywanie oliwki w piersi ma powodować uelastycznienie skóry i zapobieganie rozstępom. Oliwka, zdaniem forumowiczek, spłyca i rozjaśnia już istniejące pręgi. Co sprawia, że oliwki są tak szeroko zachwalane? – Stosowanie oliwki w ciąży wpływa na nawilżenie i uelastycznienie skóry. Zaopiekowana w ten sposób skóra będzie lepiej poddawała się rozciąganiu. Kosmetyki przeciwko rozstępom w ciąży zawierają substancje pobudzające metabolizm fibroblastów do produkcji kolagenu. Dzięki nim skóra na piersiach staje się elastyczna, jędrna i przez to bardziej odporna na rozciąganie. Wiele kobiet uznaje oliwkę za cudowny kosmetyk, jednak nie likwiduje ona rozstępów. Im lepiej nawilżona skóra, tym ryzyko rozstępów jest mniejsze – objaśnia dr Rogowski-Tylman. Z medycznego punktu widzenia stosowanie kremu do biustu na ujędrnienie i rozstępy już istniejące nie sprawi, że zostaną one zlikwidowane, co wyjaśnia dermatolog dr Michał Rogowski-Tylman. – Nie ma kosmetyku, który cudownie sprawiłby, że włókna się do siebie zbliżą. Kluczowe w redukcji rozstępów jest wytworzenie kolagenu, który powstając nadbuduje zerwane połączenia. W tym zakresie pomocna okazuje się medycyna estetyczna – przekonuje doktor. Jak zlikwidować rozstępy na piersiach profesjonalnymi zabiegami? Najłatwiej zlikwidować jest świeże, czerwone rozstępy. Jak się pozbyć utrwalonych, białych zmian skórnych? Coraz więcej kobiet decyduje się na usunięcie rozstępów w gabinetach dermatologicznych czy medycyny estetycznej. Kobiety jednak często obawiają się, że jednak piersi są zbyt delikatną częścią ciała do tego typu zabiegów. Doktor Michał Rogowski-Tylman uspokaja, że likwidacja bruzd z okolic biustu jest tak samo możliwa jak z ud, łydek czy brzucha. – Piersi mogą być poddawane zarówno działaniu lasera jak i innym zabiegom medycyny estetycznej. Działanie lasera jest dostosowane do rodzaju rozstępów i nie wpływa na głębokie partie skóry, gdzie znajdują się gruczoły – uważa dermatolog. Mamy są zgodne co do tego, że rozstępy na piersiach mają ogromne znaczenie dla ich samopoczucia i akceptacji. Niechętnie je pokazują, unikają eksponującej bielizny, bywa, że odmawiają współżycia z powodu kompleksów z nimi związanymi. „Część rozstępów jest już biała, ale nadal widoczna i wyczuwalna. Nie wyobrażam sobie tego, że facet mógłby je dotykać bez obrzydzenia skoro nawet ja się ich brzydzę”- wyznaje Vacances. Dla wielu z nich nawet, kiedy bruzdy zbledną odczuwają już większy komfort. „Teraz mam tylko takie cieniutkie białe „niteczki”, zamiast ohydnych pręgów. Trzeba się mocno przyglądać, by je dostrzec. Mogę paradować w staniku nawet mocno eksponującym piersi” – zdradza Teszkaa. Chociaż nie znikają one całkowicie to z czasem tracą na intensywności, co pozwala kobietom o nich zapomnieć i cieszyć się swoim ciałem. Ile kosztuje laserowe usuwanie rozstępów? Cena tego i innych zabiegów różni się w zależności od gabinetu, a także ilości i rozległości rozstępów na piersiach. Rozstępy na piersiach mogą pojawić się bez względu na ciążę czy karmienie. Zdarza się, że nawet nastolatki zgłaszają się do gabinetów dermatologicznych z problemem rozstępów na biuście. Bez względu na to, kiedy pojawią się rozstępy zawsze trudno je zaakceptować. Te, które je zaakceptowały podkreślają, że rozstępy nie czynią kobiety brzydszej, czy nieatrakcyjnej. Internautki są zdania, że nie istnieje kobieta bez rozstępów, a te, które oglądamy bez rozstępów na okładach magazynów czy w internecie to zasługa Photoshopa. Prawdziwa kobieta ma rozstępy! Dr n. med. Michał Rogowski Tylman, specjalista dermatolog. Najlepszy na rozstępy jest…uwaga, uwaga! Grejpfrut! Kroisz na szerokie plastry i robisz z niego okłady. Trzeba to powtarzać minimum pół roku, ale są efekty Jak zapobiegać powstawaniu rozstępów na piersiach? Można zrobić wiele, aby zminimalizować ryzyko pojawienia się rozstępów na piersiach. Najbardziej godne polecenia metody to: stosowanie kremów odżywiających i ujędrniających skórę stosowanie naprzemiennych ciepłych i zimnych natrysków ćwiczenia aktywujące mięśnie klatki piersiowej dieta pozwalająca utrzymać elastyczność skóry (odpowiednie nawodnienie, nienasycone kwasy tłuszczowe, białko). Konieczna jest regularna, codzienna pielęgnacja skóry na piersiach – rozstępy być może się nie pojawią.
Połóg po porodzie naturalnym lub po cesarskim cięciu wiąże się z bólem krocza lub rany na brzuchu, bólem piersi, krwawieniem z dróg rodnych, a często również problemami z wypróżnianiem się w pierwszych dniach po porodzie. Kobieta w okresie połogu nie powinna dźwigać przedmiotów o wadze powyżej 5 kg. Przeciwwskazane jest też
Za szybki powrót do ćwiczeń po porodzie grozi problemami zdrowotnymi - są nowe wytyczne dla mam Zmieniają się wytyczne dotyczące ćwiczeń po porodzie. Światowi eksperci zalecają, aby świeżo upieczone mamy odczekały aż 12 tygodni, zanim podejmą intensywne ćwiczenia. Zbyt szybki powrót do biegania czy fitnessu grozi nietrzymaniem moczu, przepukliną i innymi dolegliwościami. Na pewno chcesz jak najszybciej wrócić do formy po porodzie, schudnąć, zdobyć kondycję. Najlepszym sposobem na to jest aktywność fizyczna - zarówno lekarze, jak i fizjoterapeuci zachęcają młode mamy do ćwiczeń. Ćwiczenia po porodzie pomagają też wzmocnić mięśnie brzucha, dodają energii, zapobiegają depresji poporodowej, ułatwiają zasypianie i łagodzą stres. W zasadzie gimnastykę możesz zacząć już w tej samej dobie, w której urodziłaś dziecko, ale oczywiście musisz dopasować rodzaj i intensywność ćwiczeń do swojego stanu. Leżąc w łóżku po porodzie ćwicz mięśnie Kegla i ruszaj stopami, następnego dnia dołącz do tego krótki spacer itd. Z bardziej intensywnymi aktywnościami musisz poczekać - no właśnie ile? Spis treściKiedy zacząć ćwiczyć po porodzie?Intensywne ćwiczenia przed 12. tygodniem - co może się stać?Jak ćwiczyć, aby nie zrobić sobie krzywdy? Jak sobie radzić z nietrzymaniem moczu po porodzie? M jak mama Kiedy zacząć ćwiczyć po porodzie? Do tej pory lekarze zalecali, aby regularne ćwiczenia rozpocząć najwcześniej 6 tygodni, czyli po okresie połogu. To czas, kiedy organizm wraca do jako takiej formy i jest gotowy go większego wysiłku. Oczywiście, pacjentkom po cesarce każe się odczekać 4 tygodnie dłużej. Ale uwaga! Pojawiły się najnowsze zalecenia, które radzą, aby z intensywnymi ćwiczeniami wstrzymać się nawet 12 tygodni po porodzie - bez względu na jego rodzaj. Dlaczego? Chociaż lekkie ćwiczenia są dla młodej mamy zdrowe i pozwalają jej nie tylko schudnąć, ale i zregenerować się po ciąży, to jednak bardzo intensywny wysiłek, taki jak bieganie, fitness czy podnoszenie ciężarów, może wpłynąć negatywnie na kondycję dna miednicy. Dlatego z takie aktywności wolno podejmować nie wcześniej niż od 12. do 16. tygodnia po urodzeniu dziecka. Czytaj również: Ćwiczenia po cesarskim cięciu: tydzień Jak Anna Lewandowska wróciła do formy po porodzie? Intensywne ćwiczenia przed 12. tygodniem - co może się stać? Zdaniem fizjoterapeutów podjęcie dużego regularnego wysiłku może zwiększyć ryzyko dysfunkcji dna miednicy i spowodować wiele dolegliwości. Badanie z 2021 r. wykazało, że ćwiczenia o wysokiej intensywności oraz z dużymi obciążeniami (np. przy podnoszeniu ciężarów) przed 12. tygodniem po porodzie pogarszają funkcji mięśni brzucha. Specjaliści podkreślają, że ciąża i poród to dwie sytuacje wpływające znacząco na mięśnie dna miednicy i niestety często wpływ ten jest negatywny. W przyszłości może to oznaczać problemy z nietrzymaniem moczu, trudności w oddawaniu moczu, ból podczas stosunku, wypadanie narządów miednicy, zaparcia, nietrzymanie stolca, ból miednicy, także przepuklinę i inne. Zalecenia mówią również o tym, aby nawet po 3 miesiącach od porodu poprosić o zgodę na ćwiczenia lekarza lub fizjoterapeutę. Nie wolno ci ćwiczyć, jeśli zauważysz u siebie niepokojące objawy przed, w trakcie lub bezpośrednio po treningu: uczucie ciężkości i ciągnięcia w okolicy miednicy nietrzymanie moczu lub niemożność kontrolowania wypróżnień zauważalna przerwa wzdłuż linii środkowej ściany brzucha (tzw. kresa biała) ból miednicy lub dolnej części pleców krwawienie z pochwy (po 8 tygodniach po porodzie), nie związane z cyklem miesiączkowym Czytaj również: Jak odzyskać figurę po ciąży? Pomogą ci w tym dieta i odpowiednia aktywność fizyczna Nietrzymanie moczu a seks. Czy unikanie bliskości jest uzasadnione? Jak ćwiczyć, aby nie zrobić sobie krzywdy? Według American College of Obstetricians and Gynecologists kobiety, które przeszły zdrową ciążę i poród pochwowy, powinny mogą wykonywać lekkie ćwiczenia już kilka dni po porodzie. Może to być lekka aktywność (proste ćwiczenia wzmacniające mięśnie brzucha i pleców, a następnie ćwiczenia o umiarkowanej intensywności) trwające około 20 do 30 minut dziennie. Przykładowy trening znajdziesz TUTAJ. . 204 190 54 324 364 266 687 394

brzydzę się żony po porodzie